Irena Jurdeczka jest moją babcią i należy do grona tych osób, które ukończyły Szkołę Podstawową Nr 6 w Rawiczu w latach 1960-1964. Pomimo upływu wielu lat moja babcia dokładnie pamięta te lata, jakby miały one miejsce nie tak dawno.
Była to „filia” Szkoły Podstawowej:
- nr 3 w Rawiczu, której kierownikiem był Pan Franciszkiewicz. Do tej placówki uczęszczali kolejno w latach 1959- 1960 Irena Ścibor moja szwagierka a ciocia Michałka oraz Marian Jurdeczka mój mąż i dziadek Michałka.
- nr 2 w Rawiczu, której kierownikiem była Pani Maria Michalska. Ja uczyłam się w okresie od 1960-1964. Moim wychowawcą była Pani Krystyna Czwojdrak. Natomiast w latach 1961-1964 w tej szkole nauki pobierał również mój brat Ryszard Mądry (wuja Michałka).Jego wychowawczynią była Pani Nowak.
Klasy w tych latach były od 1-6. Woźnymi było małżeństwo Państwo Antoni i Florentyna Dyba. Mieszkali oni wraz z córką Marią w mieszkaniu służbowym na terenie szkoły. Ich mieszkanie mieściło się w pomieszczeniach obecnej klasy „0”. Woźny dzwonkiem ręcznym oznajmiał koniec lekcji i koniec przerwy. Wnętrza klas nie były tak ładne jak teraz. Podłogi były drewniane, oliwione.W klasach stały piece kaflowe, w których rano palili Pan Dyba i Pani Dyba. Kiedy były silne mrozy w klasach było strasznie zimno. Ubikacje mieściły się na podwórzu. Ławki były drewniane z otworami na pojemnik z atramentem (kałamarz), ponieważ wówczas na lekcjach pisało się ołówkiem lub obsadką ze stalówką. Piórnik miałam drewniany z wysuwaną klapką. Na boisku stała bardzo duża altana, w której można było przebywać podczas deszczu oraz zjeść śniadanie.
Wspomnienie swojej babci wysłuchał i utrwalił na kartce papieru
Michał Jurdeczka z klasy IV A